Okładka książki "Sybiracy. Dwunastu z Nawsia" projekt Sabina Pacia - Artpress. |
Wstępna wizja okładki pomysłu osób decyzyjnych była tak... lekko mówiąc, nie trafiona, że od razu postanowiłam działać po swojemu. Miałam wizję, wprowadziłam ją do komputera i....
projekt, który zrobiłam okazał się strzałem w 10. Okładka przeszła właściwie bez poprawek.
Ale jak już piszę o książce, muszę też zaznaczyć o czym jest. Jestem pod wrażeniem jej wnętrza, dlatego nie mogła bym nie wspomnieć o jej treści - czyli tym, co w książce najważniejsze.
Czytając Sybiracy Dwunastu z Nawsia ma się wrażenie, że jest się na spotkaniu "rodzinnym", a ktoś z zapytany o wspomnienia zaczyna opowiadać o tym, co musiał przeżyć. Nie same fakty, ale uczucia towarzyszące całej sytuacji. Łącznie z nazwiskami, więzami rodzinnymi, czy miejscem w jakim się znajdowali.
Ten niesamowity efekt powstał dzięki temu, że autorzy podczas rozmów z rodzinami sybiraków zapisywali ich wypowiedzi i umieścili w książce w niezmienionej formie jako cytat.
Co ciekawe, podczas czytania tekstu natrafiłam na nazwisko męża. Okazało się, że jest to wzmianka o przodku mego lubego - bracie jego pradziadka, czy jakoś tak. Ale akurat niezbyt chlubny czyn został opisany, więc nie będę wchodzić w szczegóły :)
Macie przodków w Bystrzycy, Nawsiu i okolicach? Koniecznie zajrzyjcie do książki, bo może znajdziecie w niej kogoś ze znajomych, rodziny.