wtorek, 14 listopada 2017

Refleksyjnie...

Znów napiszę posta z przemyśleniami, bo czasem lepiej poskładać myśli, gdy się je zapisze. Refleksje w mojej głowie wzbudziły dwie sytuacje, niby całkiem różne, a jednak w obu przewija się motyw nastolatek i empatii. Jedną historia związana jest z Patrycją, dziewczynką która od 2012 roku walczyła z okropną chorobą. Nie znałam Pati osobiście, ale chętnie włączałam się w akcję dla dziewczynki i starałam się z całego serca robić dla jej mamy najładniejsze grafiki jakie umiałam. Niestety Pati, mając chyba zaledwie 14 (?) lat odeszła. Sympatia i empatia, jaką wzbudzała we mnie i wielu innych osobach ta mała wojowniczka, jest ogromna. Przykre, że już Pati nie ma, bo wiele dobrego wniosła w życie wielu osób.

Przydałoby się, żeby takie historie jak rodziny Patrycji poznawały dzieci w wieku szkolnym - gdyż mam wrażenie, że coraz mniej młodzież ma w sobie koleżeństwa, empatii dla drugiego człowieka. W czasach, gdy najmniejszy powód może stać się obiektem drwin, nastolatki wgapione są w gry o zabijaniu lub durne seriale a "lajki" nad nieziemską ich urodą są życiowym priorytetem.
 Dziś dowiedziałam się, że "osiedlowa mała gwiazda" uparcie wyśmiewa się z koleżanki z klasy i osiedla... Wspaniale, że ona jest taka wybitna, uzdolniona, urodziwa. Ma szczęście. Mogła trafić gorzej i tak jak wiele innych dzieci mieć gorszy start. Nie oznacza to wcale, że zajdzie dalej. Wręcz może być odwrotnie. Za chwilę ta "słabsza" dziewczynka okaże się mistrzem w jakiejś dziedzinie. Tego jej życzę, bo jest to bardzo miła i sympatyczna osóbka. Oby złe doświadczenia nie sprawiły, że stanie się oschłą lalą bez serca, która dla publiki i poklasku zachowaniem traci swoje człowieczeństwo. Niestety odnoszę wrażenie, że z roku na rok takich egzemplarzy bez skrupułów jest coraz więcej. Te zdarzenia jeszcze bardziej uświadomiły mi, że trzeba uczyć dzieci za sprawą różnych akcji, że tylko dobroć jest prawdziwą miarą wartości człowieka.

Maju, jeśli jeszcze wpadasz czasem na mojego bloga- może wznowiła byś akcję lekcji o "Pati księżniczce", bo ta inicjatywa pięknie pokazuje młodzieży jaką moc ma dobroć i miłość. Pati jest świetną nauczycielka empatii, mogłaby skruszyć parę zlodowaciałych serc.

2 komentarze:

  1. Myśle, ze to tez w dużej mierze wina rodziców. Bo jeśli przez całe życie takiej nastolatki wmawiają jej ze jest najważniejsza, najpiękniejsza, a choroby nie istnieją bo nas nie spotkały, a jeszcze gorzej jak sami pokazują nietolerancję wobec chorych, niepełnosprawnych. To niestety jak takie dziecko ma wykazac trochę empatii? U mnie w domu nie było kolorowo, najpierw wada serca mojej siostry, później alzheimer babci. Od dziecka byłam nauczona, zeby się angażować. Najpierw WOŚP potem wolontariat na onkologii dziecięcej. I serio to daje do myślenia. Teraz kiedy sama mam chore dziecko i spędzam czas w szpitalu dobrze wiem ile znaczy pomoc drugiej osobie. Nawet mamie z sali 😀

    OdpowiedzUsuń
  2. 100 % racji.

    Napisz wreszcie jakiegoś posta na blogu, bo już się martwiłam, co u Was. :)

    OdpowiedzUsuń