Znów poruszam się na podobnym gruncie co w poprzednich prezentach, ale to przez to, że chciałam pokazać, jak można interpretować pewne pomysły nadając im coś od siebie. A gdy dodatki Nikoś zapytany co narysujemy bez wąchanie odpowiedział OKO, z radością uznałam to za dobry pomysł. Tak więc powstał kolejny wariant akcesoria do samochodu. Ale... Tym razem to pachnąca laurka. Niki i Nina pozostawili na nim swoje autografy, ale spokojnie może to być po prostu rysunek dziecka, jeśli maluch ma akurat wenę twórczą :)
A więc kupiliśmy zwykły zapach do samochodu. Odrysowałm wzór nanpapierze technicznym i wtedy kredki poszły w ruch. Klejem połączyliśmy całość a boki pokryliśmy brokatem.
Trzeba brać pod uwagę, że tłusty zapachowy olejek odrobinę przesiąknie papier, więc delikatnie wzór może prześwitywać zmieniając artystyczną koncepcję ;) ale nie powinno być to wielkim kłopotem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz