No... jeszcze żaden obrazek tak mnie nie wymordował. Już myślałam, że nie dam rady go dokończyć. Jednak nie poddałam się i dotrwałam do końca. Przecież zaczynając rysować ten obrazek wiedziałam na co się pisze-wiedziałam, że nie będzie łatwo, bo Mariusz zrobił bardzo oryginalną minę. No i od początku nastawiłam się na to że postać na moim rysunku nie będzie podobna do Mariusza. TRZY DNI męczyłam się z tym rysunkiem!! Ale dziś jest już finał. Odetchnęłam z ulgą< nigdy więcej dziwnych póz>.
No i dodam jeszcze, ze obrazek namalowany jest na papierze technicznym i wykończony czarną kredką
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz