Jestem już bliżej niż dalej końca pleneru.
Mam już jeden (być morze) skończony obraz i zaczęty drugi. Tyle, że z tym drugim nie wiem czy się załapię bo namalowałam pejzaż soliński a nie ropczycki.
Boję się zaliczenia bo obrazy chociaż włożyłam w nie tyle serca nie są tak dobre, jak bym chciała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz