Przykładam się (z powodu nieplanowanego wolnego czasu) do tworzenia dekoracji na święta. Dzis była przymiarka nr 1...
piątek, 6 grudnia 2013
Przymiarka do świąt
Przykładam się (z powodu nieplanowanego wolnego czasu) do tworzenia dekoracji na święta. Dzis była przymiarka nr 1...
środa, 20 listopada 2013
pudełeczkowo
Na blokach każdy cm powinien byc przeznaczony z głową. Nowa szafa z pewnością pomogła pomieścić moje bibeloty i patalaszki, jednak nadal miałam mały problem z kosmetykami. Nigdzie indziej nie było juz na nie miejsca, poza tym ta pułka wydawała mi się najbardziej wygodna z wszystkich innych miejsc. Byl tylko jeden minus- kosmetyki zajmowały sporo miejsca w szerokości pułki a wysokosc byla praktycznie niewykorzystana. Plan byl wiec taki: wiecej zmiescic wzwyż- mniej wzdłuż. Najprostrzym, najszybszym rozwiazaniem jest pudełko, tutaj akurat po WYBOROWEJ. Odpowiednio przyciete i obklejone pelni funkcje polki na kosmetyki . Takie prowizoryczne rozwiazanie musi wystarczyc, dopuki nie doczekam sie prawdziwej kosmetyczki, lub tektura ulegnie samoistnej destrukcji uniemożliwiając dalsze użytkowanie ;)
Przegródek wedle potrzeby moze byc wiecej, moga byc bardziej fikusne i tak dalej. Mi jednak wystarczy tak mala zmiana, zeby w koncu odetchnac z ulga i nie narzekac na brak miejsca.
Przegródek wedle potrzeby moze byc wiecej, moga byc bardziej fikusne i tak dalej. Mi jednak wystarczy tak mala zmiana, zeby w koncu odetchnac z ulga i nie narzekac na brak miejsca.
czwartek, 3 października 2013
wspomnienia nosimy w sercu...
ale pamiątki pozwalają na chwilę przenieść się wyobraźnią do tych dni... pięknych dni.
Większość panien młodych by zatrzymać wspomnienia suszy swój bukiet. Ja również poddałam się temu trendowi, jednak nie byłam zadowolona z efektów tego zabiegu. Kruche, buro-beżowe kikuty gubiące drobne elementy przy mocniejszym ruchu, dodatkowo z zagrożeniem III stopnia, że się tam coś zalegnie, nie było czymś, na co mam ochotę patrzeć. Lubie otaczać się ładnymi rzeczami, niech wiec tak bliska memu sercu pamiątka prezentuje się gonie. Bukiet był mojego projektu (choć florystka nie do końca go zrealizowała jak było w projekcie), przez co był i nadal jest bardzo oryginalny, dlatego zależy mi, by czas był dla niego łaskawy. Wykorzystałam kilka elementów z oryginalnego bukietu, takie jak koraliki czy kilka łodyg by nie była to tylko makieta.
Postanowiłam odtworzyć go z bibuły. Nie jest on jeszcze w 100 procentach gotowy ale nie mam na razie pomysłu jak efektownie odtworzyć gipsówkę, oraz kilka pęczków kremowych kwiatów powinnam dodać od spodu, jednak chce podzielić się ze światem dziełem mym.
Większość panien młodych by zatrzymać wspomnienia suszy swój bukiet. Ja również poddałam się temu trendowi, jednak nie byłam zadowolona z efektów tego zabiegu. Kruche, buro-beżowe kikuty gubiące drobne elementy przy mocniejszym ruchu, dodatkowo z zagrożeniem III stopnia, że się tam coś zalegnie, nie było czymś, na co mam ochotę patrzeć. Lubie otaczać się ładnymi rzeczami, niech wiec tak bliska memu sercu pamiątka prezentuje się gonie. Bukiet był mojego projektu (choć florystka nie do końca go zrealizowała jak było w projekcie), przez co był i nadal jest bardzo oryginalny, dlatego zależy mi, by czas był dla niego łaskawy. Wykorzystałam kilka elementów z oryginalnego bukietu, takie jak koraliki czy kilka łodyg by nie była to tylko makieta.
Postanowiłam odtworzyć go z bibuły. Nie jest on jeszcze w 100 procentach gotowy ale nie mam na razie pomysłu jak efektownie odtworzyć gipsówkę, oraz kilka pęczków kremowych kwiatów powinnam dodać od spodu, jednak chce podzielić się ze światem dziełem mym.
środa, 31 lipca 2013
Obraz z wizerunkiem Matki Boskiej
Dostałam zlecenie na namalowanie obrazu na podstawie wizerunku Maryi z małego obrazka. Nie trzymałam się ściśle pierwowzoru i dałam się nieco ponieść fantazji. Na przykład zamiast dziwnej wiązanki z kwiatów obok jej stóp namalowałam chmury, żeby było wiadomo, skąd Matka Boska na nas spogląda. Detale takie jak aureolka i różaniec potraktowałam brokatem, bo bardzo podoba mi się ten efekt. Oby moje dzieło spodobało się również Panu, który je zamówił:)
Dla zabawy dodałam też propozycje ramek.
wtorek, 30 lipca 2013
Podsumowanie przyotowań do ślubu
Dwa miesiące się zabierałam za to, by podsumować moje przygotowania artystyczne do wymarzonego ślubu. Dziś mam chwilę czasu, więc zasiadłam do komputera i dokonałam selekcji zdjęć i zmontowałam je w to oto zestawienie.Starałam się, by całość była spójna i elegancka. W każdym wykonanym elemencie powtarzałam kolorystykę, materiały (papier ozdobny,satyna, wstążki i koraliki) , motywy (kwiat kanzashi)i elementy graficzne. Przykładowo koperta na pamiątkowe płyty jest w opakowaniu inspirowanym zaproszeniem. To mój autorski pomysł, z którego jestem bardzo zadowolona. Nie mam zbyt wielu dobrych zdjęć, które lepiej pokazywały by moje dzieła, ale już mi szkoda czasu na wykonywanie nowych;)
środa, 24 kwietnia 2013
niedziela, 24 marca 2013
Dla rodziców
Na każdym weselu następuje moment podziękowań dla rodziców i wręczenia im drobnego (lub jak kto woli- drogiego) upominku. Ja na tę okazję wykorzystałam pomysł (znaleziony na internecie) specjalnie przygotowanej ramki na zdjęcia. Jednak ze względu na to, ze cenie sobie oryginalność postanowiłam nieco ulepszyć idee. Tam, gdzie w pierwotnej wersji pomysłu miało znajdować się zdjęcie ślubne rodziców ja umieściłam własnoręcznie narysowany portret. Ostania przegroda ramki zostaje pusta- tam rodzice mogą wstawić wybrane przez siebie zdjęcie z naszego wesela . Środek, to karteczka z dedykacją.
Gdy szukałam ramki, która pomieści co najmniej 3 zdjęcia, nie sadziłam, ze znalezienie jej będzie takie trudne. W sklepach króluje ostatnio plastik i tandeta, więc przez chwilę straciłam nadzieję, że uda mi się zrealizować ten projekt. Całe szczęście znalazłam szklane ramki na 4 fotografie, wiec mogłam wstawić również zdjęcie rodzinne (na którym mi zależało, jednak bez odpowiedniej ramki było by to nie możliwe). Pod fotografią rodzinną umiescilam napis "dziękujemy" oraz "Sabina i Marcin, 01.06.2013"
Taki oto prezencik nie kosztował majątku, a myślę, ze będzie fajną, osobistą pamiątką. Do tego klasyczne bukieciki i "Walc dla rodziców " i rodzice mam nadzieję będą zadowoleni i wzruszeni.
Oto efekt:
Gdy szukałam ramki, która pomieści co najmniej 3 zdjęcia, nie sadziłam, ze znalezienie jej będzie takie trudne. W sklepach króluje ostatnio plastik i tandeta, więc przez chwilę straciłam nadzieję, że uda mi się zrealizować ten projekt. Całe szczęście znalazłam szklane ramki na 4 fotografie, wiec mogłam wstawić również zdjęcie rodzinne (na którym mi zależało, jednak bez odpowiedniej ramki było by to nie możliwe). Pod fotografią rodzinną umiescilam napis "dziękujemy" oraz "Sabina i Marcin, 01.06.2013"
Taki oto prezencik nie kosztował majątku, a myślę, ze będzie fajną, osobistą pamiątką. Do tego klasyczne bukieciki i "Walc dla rodziców " i rodzice mam nadzieję będą zadowoleni i wzruszeni.
Oto efekt:
środa, 20 marca 2013
środa, 20 lutego 2013
ślubne gadżety
Czasu wolnego mam ostatnio niewiele.... Albo pochłaniają mnie studia i projekty albo szperanie w necie i załatwianie spraw związanych z weselem, ślubem i całą resztą. Dzisiaj prawie skończyłam robić podwiązkę i jakoś mnie naszło na publikacje zdjęć. Podwiązka ma prosta forme, a z przodu bogato zdobione kryształkami i koralikami wstawki. Zamiast tradycyjnej kokardki mam kwiatuszka- motyw przewodni. Zostało mi jeszcze doszycie niebieskiej wstążeczki, jak to tradycyjnie w podwiązce bywa.
Niestety zdjęcia nie dały rady oddać jej uroku i moim zdaniem prezentuje się na nich średnio... zdecydowanie lepiej wypada w realu. Koraliczki błyszczą się i rozświetlają całość co nadaje nadaje szyku, elegancji i uroku a przede wszystkim efekt "na bogato". Na na fotografii nie widać tego efektu, co źle wpływa na odbiór całości :( Może w świetle dziennym wyjdzie lepiej? Zobaczę jak doszyje niebieską wstążkę....
A w ramach ciekawostki i zachęty do eksperymentowania z igłą i nitką dodam, ze własnoręcznie wykonana podwiązka kosztowała mnie ....uwaga..... 3 złote :) Tak! tylko 3 złote :) Kupiona to koszt 15 zł, a z bajerami typu koraliki i kryształki nawet 30.
A tutaj podwązka z nawiązką...
Niestety zdjęcia nie dały rady oddać jej uroku i moim zdaniem prezentuje się na nich średnio... zdecydowanie lepiej wypada w realu. Koraliczki błyszczą się i rozświetlają całość co nadaje nadaje szyku, elegancji i uroku a przede wszystkim efekt "na bogato". Na na fotografii nie widać tego efektu, co źle wpływa na odbiór całości :( Może w świetle dziennym wyjdzie lepiej? Zobaczę jak doszyje niebieską wstążkę....
A w ramach ciekawostki i zachęty do eksperymentowania z igłą i nitką dodam, ze własnoręcznie wykonana podwiązka kosztowała mnie ....uwaga..... 3 złote :) Tak! tylko 3 złote :) Kupiona to koszt 15 zł, a z bajerami typu koraliki i kryształki nawet 30.
A tutaj podwązka z nawiązką...
Subskrybuj:
Posty (Atom)