Wena mści się za 3-miesięczną posuchę po pojawieniu się Nikosia i teraz mnie rozpiera ze wzmożoną siłą. Gdy tylko jeden mały łobuziak śpi, WENA terrorysta atakuje chęcią tworzenia i wierci mi w głowie pomysłami.
W ten oto sposób powstała...scenografia. Wiem, przesadziłam, bo nikt się nie spodziewa tak opakowanego prezentu, ale może dzięki temu na Świętach będzie zabawnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz