Bardzo drażni mnie nagonka na WOŚP, która wzrasta w ostatnich latach. Niestety, realia są takie, że gdyby nie sprzęt zakupiony dzięki zbiórce, nasze szpitale byłyby wyposażone w wysłóżone, rozsypujące się sprzęty nie nadążające za postępem medycyny. Oczywiście w ograniczonej ilości sztuk i wiele osób nie załapała by się na ten rarytas. Więc nawet, jeśli jakiś procent z wrzuconej na Orkiestrę sumy trafia na organizację tego dnia, ja rozumiem ten fakt i nadal wspieram akcję. Logiczne jest, że za pewne rzeczy trzeba zapłacić, nie wszytko uda się zrobić za darmo. A efekt jaki jest uzyskiwany dzięki akcji jest nieoceniony. Tylko kompletny ignorant nie dostrzega lub udaje, że nie widzi, ile sprzętu ratuje zdrowie i życie polskich dzieci. Nawet Nikoś w szpitalu był badany sprzętem "z serduszkiem", więc z miłą chęcią wrzucam monetę do puszki. A argumenty przeciwników WOŚP mam tam, gdzie synkowi nakleiłam drugą naklejkę ;)
Gorąco pozdrawiam małą Wiki, o której myślałam i miałam w serduchu wrzucając wczoraj do puszki. Wirtualne buziaki od wirtualnej Cioci ;*
Pozdrowienia lecą też do Maii, która wspiera dzieci w równie mocno w swojej akcji " Majowe Dzieciaki". Takich ludzi jak ona powinno się nagradzać medalami ;)
Niestety prawda jest taka, że dopóki ktoś nie skorzysta ze sprzętu od WOŚP to nie wie jaka jest skala tej pomocy. A jest ogromna.... Wiki korzystała, nie tylko z przesiewowego badania słuchu czy badań wzroku. Ale z inkubatorów, sprzętu do wspomagania oddechu czy badań USG. Wszystko z serduszkami. My wczoraj również wrzuciliśmy do puszki, bo dobro powraca : https://www.instagram.com/p/BPShnH5DdDY/?taken-by=bezsennameg
OdpowiedzUsuńRazem z Wiki dziękujemy i całusy przesyłamy :)
Oj tak, wielu docenia dopiero jak się przekona na własnej skórze. Karma zawsze wraca... Ja wolę, żeby wróciła ta dobra :D
OdpowiedzUsuńDzięku za linka, będę czasem zaglądać ;)