czwartek, 16 grudnia 2010
środa, 8 grudnia 2010
Obraz II
Tygodnie mijają i do kolekcji doszedł nowy obraz. Oj, cuda się działy zanim go skończyłam. Profesorka chcąc pomóc mi "bawić się barwami" zapaprała mi praktycznie gotowy obraz. Najgorsze było jak paprała mi niebieską draperię, nad którą długo się męczyłam i koleżanki zachwycały się że bardzo realistycznie jest zrobiona....A tu mistrzyni pomalowała na niej paskudne bazgroły :(
Ale udało mi się mniej więcej odtworzyć to, co było wcześniej i dokończyłam obraz. Mam nadzieję, że mi go zaliczy i za tydzień będę mogła zacząć malować nowy.
Ale udało mi się mniej więcej odtworzyć to, co było wcześniej i dokończyłam obraz. Mam nadzieję, że mi go zaliczy i za tydzień będę mogła zacząć malować nowy.
niedziela, 14 listopada 2010
RZEŹBA
Tak, to już koniec lepienia z gliny tej głowy. Teraz czeka mnie jej odlewanie, ponieważ moja rzeźba została wyróżniona do uwiecznienia jej odlewem. Na razie jeszcze nie wiem, co to znaczy, ale i tak cieszy mnie fakt, że moja głowa była w dwójce najlepszych :)
A teraz trochę historii, czyli wspomnienie jak Głowa powstawała...
środa, 3 listopada 2010
3 listopada. ŚRODA
Czyli dzisiaj było malarstwo i rysunek.
Na malarstwie moja profesor stwierdziła, że mój obraz jest już skończony. Niezmierni mnie to uszczęśliwiło. Rysunek też można uznać za skończony, ale mam go w domu, więc w wolnej chwili pewnie coś pomajstruję jeszcze przy nim.
Mój obraz, niestety fotka nie jest najlepszej jakości a obok wycinek martwej natury, który rysuję. Tylko zdjęcie jest z nieco innej perspektywy.
Mój rysunek. W oddali widać modelkę-dziś była w majtkach :P
Na malarstwie moja profesor stwierdziła, że mój obraz jest już skończony. Niezmierni mnie to uszczęśliwiło. Rysunek też można uznać za skończony, ale mam go w domu, więc w wolnej chwili pewnie coś pomajstruję jeszcze przy nim.
Mój obraz, niestety fotka nie jest najlepszej jakości a obok wycinek martwej natury, który rysuję. Tylko zdjęcie jest z nieco innej perspektywy.
Mój rysunek. W oddali widać modelkę-dziś była w majtkach :P
środa, 20 października 2010
wtorek, 19 października 2010
Szkolne
W szkole zaczynają ostro nas zmuszać do roboty. Kilka niedokończonych i lekko niedorobionych "dzieł" już mogę wrzucić na bloga... Chociaż raczej nie ma czym się chwalić. Ale to moje pierwsze prace w nowej szkole i kiedyś zapewne zdjęcia te będą mieć ogromną wartość sentymentalną.
Oto studium głowy- odrobinę grymas jakiś wyszedł:P |
Struktury wizualne- nasz projekt, za który zostaliśmy pochwaleni :) |
i z lotu ptaka |
piątek, 24 września 2010
piątek, 17 września 2010
Etui
Dziś są urodziny mojej mamy. A że jestem chora i nie mogę wyjść po prezent, postanowiłam zrobić go sama. Moja mama ma prowizoryczne etui , które (z resztą) już się jej niszczy, więc to będzie idealny prezent. Jest bardzo podobne do mojego. Jednak żeby było bardziej osobiste, wyszyłam na nim jej inicjały.
czwartek, 16 września 2010
Gadżety formą artystycznego wyrazu
Jak widać na moim blogu nie interesuje się wyłącznie rysunkiem, ale również wszelkiego rodzaju "gadżeciarstwem". W tej notce pokażę kilka moich podręcznych gadżetów.
1) Pierwszy z nich to pen-drive.... a dokładniej wykonana dzisiaj własnoręcznie zawieszka. Perły tak na mnie wpłynęły, że praktycznie wszystko stylizuję w stylu "SeXowNa DaMa".
Tu nie napracowałam się zbyt wiele :) :
- do pen-drive'a przywiązałam czarną, cienką wstążeczkę. Gdy kupujemy nowe ubrania, szczególnie spodnie, tym sznurkiem przymocowana jest metka :) To się nazywa recykling w moim wykonaniu :P
- Następnie z satynowego, srebrnego materiału wykonałam kokardę. Kokardę z materiału robię dokładnie tak samo, jak tą z bibuły.( krok po kroku opisane jest to w notce Zaplanowana edukacja)
- Kokardę przyszyłam do sznurka tak, by zasłonić i unieruchomić węzeł. Dzięki temu mam gwarancję, że sznurek się nie odwiąże i daje to stabilną całość
- Na końcu sznureczka przyszyłam (na zmianę) dwie perełki oraz 3 malutkie, szklane, błyszczące koraliczki.
- Aby tył kokardy prezentował się równie dobrze co przód , naszyłam na nią czarne cekiny.
2) Etui na komórkę- bo każda szanująca się kobieta dba o swoje przedmioty, aby jak najdłużej cieszyły się one nieskazitelnym wyglądem. Oczywiście można jako ETUI użyć dziecięcej skarpetki, ale jeśli ma to być stylizacje na "damę", musimy użyć czegoś bardziej eleganckiego. Etui miałam zrobione już wcześniej, jednak było one proste, z nie wykończoną górą. Brakowało mi natchnienia.Dzisiaj postanowiłam je dokończyć i wystylizować.
-Później to samo zrobiłam z kawałkiem srebrnego materiału, jednak o minimalnie większych wymiarach.
- "koszyczek" w cętki włożyłam do tego srebrnego i ręcznie przyszyłam je do siebie ( i na tym etapie skończyłam robić Etui ostatnio)
- Ze srebrnego materiału wycięłam kawałek o wymiarach ok 7 cm x 15 cm. Krańce o długości 15 cm zagięłam aby powstała gładka krawędź i zastosowałam fastrygę ( niedbałe," zastępcze"szycie które przytrzymuje materiał na chwilę w pożądanym miejscu. Po dokonaniu "dobrego" szycia fastrygę się usuwa). Jeden kraniec tego materiału przyszyłam do wnętrza etui ( tam, gdzie jest panterka) prawą , błyszczącą stroną materiału . Ucięłam nadmiar materiału i zszyłam krańce ze sobą.
- Czarny materiał imitujący koronkę przymocowałam sznureczkiem do etui (w środku był telefon aby podtrzymywał materiał na etui). Następnie drugi koniec srebrnego materiału odgięłam do zewnątrz i przykryłam nim koronkę do połowy. Przyszyłam materiał do etui a pod koniec szycia usunęłam fastrygę i sznurek , który utrzymywały falbankę we właściwym miejscu.
- czarną, cieniutką wstążkę przyszyłam 0,6 min od falbanki, a z nadmiaru zrobiłam pętelkę, na końcu której umocowałam perłowe koraliki. Pętelką tą zasłoniłam szycie, dzięki czemu materiał tworzy ładną, spójną całość.
A gdy znudzi nam się elegancka kreacja, wystarczy odwrócić etui na lewą stronę, a nasz telefon zmienia się z wytwornej damy na drapieżną tygrysice :)
3) Futerał na klucze. Zrobiłam go już bardzo dawno, jakiś rok temu. Ale jeszcze się trzyma i jestem z niego bardzo zadowolona. Oprócz kluczy noszę w nim także drobne :) Styl tego futerału jest bardzo podobny do tego prezentowanego właśnie przeze mnie, co świadczy o tym, że od dawna podobał mi się kobiecy,elegancki styl.
No i jeszcze pokażę jak się prezentują moje skarby wszystkie razem :)
Binqs.k STYLE |
Binqs.k style |
środa, 8 września 2010
Zaplanowana edukacja
<<"Plan zajęć">>
Lubię mieć wszytko uporządkowane i ładnie posegregowanie, czynności do zrobienia wypisane. Dlatego zawsze plan lekcji mam wypisany. Jednak teraz to będzie "plan zajęć". Wprawdzie jeszcze go nie znam, ale przecież wypisać go na kartce mogę w każdej chwili.
Wczoraj miałam trochę inną koncepcję..... dzisiaj, po chwili namysłu plany się zmieniły. Chociaż dalej motyw przewodni się nie zmienił :P OTO JAK POWSTAWAŁ MÓJ PLN ZAJĘĆ:
Niestety na zdjęciach nie widać tego świetnego efektu imitacji marmuru. Szkoda, całkiem fajnie wygląda :)
Wzór ten jest bardzo kobiecy i elegancki. Łączy w sobie delikatność i subtelność z lekką nutą erotyzmu ;)
Szczerze powiem, że nie spodziewałam się tak dobrego efektu.
Lubię mieć wszytko uporządkowane i ładnie posegregowanie, czynności do zrobienia wypisane. Dlatego zawsze plan lekcji mam wypisany. Jednak teraz to będzie "plan zajęć". Wprawdzie jeszcze go nie znam, ale przecież wypisać go na kartce mogę w każdej chwili.
Wczoraj miałam trochę inną koncepcję..... dzisiaj, po chwili namysłu plany się zmieniły. Chociaż dalej motyw przewodni się nie zmienił :P OTO JAK POWSTAWAŁ MÓJ PLN ZAJĘĆ:
- z wykonanego wczoraj obrazka wycięłam postać i nakleiłam ją na kartce z zeszytu w kratkę,
- przy górnej krawędzi narysowałam imitacje koronki. Na krawędzi bocznej wykonałam kreskę fioletowym lakierem do paznokci ,
- przy lewej krawędzi bocznej narysowałam "motyw roślinny",
- z bibuły wykonałam kokardę: pasek bibuły o wymiarach 5:10 zgięłam na trzy części (na szerokość), następie krawędzie boczne ( na długość) zgięłam do środka, dzięki temu uzyskałam pasek bibuły bez brzydkich krawędzi. Następnie ułożyłam bibułę w kształt kokardy, ściskając rulonik w połowie. Drugim paskiem bibuły owinęłam ściśnięty środek. Na koniec dokleiłam dolne wstążki.
- tak wykonaną kokardę przykleiłam do kartki na wysokości koronkowego wzorku,
- z papieru kolorowego o barwie złotej wycięłam 4 paski ( dwa krótsze i dwa dłuższe) i przykleiłam je do papieru śniadaniowego,
- paski lekko nasmarowałam oliwką dziecięcą (bardzo delikatnie) i spryskałam lakierem do włosów. Narysowałam jeszcze drobne "pęknięcia",
- przygotowane paski przykleiłam do całości i na ich wierzch nakleiłam taśmę klejącą aby uzyskać efekt błyszczenia marmuru,
- z perełkowych koralików zrobiłam krótki łańcuszek i przymocowałam do kokardy.
Niestety na zdjęciach nie widać tego świetnego efektu imitacji marmuru. Szkoda, całkiem fajnie wygląda :)
Wzór ten jest bardzo kobiecy i elegancki. Łączy w sobie delikatność i subtelność z lekką nutą erotyzmu ;)
Szczerze powiem, że nie spodziewałam się tak dobrego efektu.
plan zajęć |
wtorek, 7 września 2010
Perły
<<"Perła">>
Cudowny obrazek znalazłam na internecie.Tak jestem nim zachwycona, że aż zainspirował mnie do pracy :). Najpierw myślałam o zrobieniu sesji fotograficznej z perłami, ale później doszłam do wniosku, że TO namaluję. W końcu mama kupiła mi zestaw do szkicowania w biedronce i pasowało go przetestować Więc zrobiłam sobie ponętne foto (w ubraniu oczywiście) i ruszyłam do dzieła. Trochę wyobraźni i w godzinkę powstał ten obrazek. Prawdopodobnie użyję go do planu zajęć, czy coś w tym stylu.
Oprócz normalnych ołówków o różnej miękkości użyłam również ołówka węglowego. Na photoshopie zmieniłam też kolor na sepie. Stwierdziłam, że tak będzie lepiej się prezentował.
Cudowny obrazek znalazłam na internecie.Tak jestem nim zachwycona, że aż zainspirował mnie do pracy :). Najpierw myślałam o zrobieniu sesji fotograficznej z perłami, ale później doszłam do wniosku, że TO namaluję. W końcu mama kupiła mi zestaw do szkicowania w biedronce i pasowało go przetestować Więc zrobiłam sobie ponętne foto (w ubraniu oczywiście) i ruszyłam do dzieła. Trochę wyobraźni i w godzinkę powstał ten obrazek. Prawdopodobnie użyję go do planu zajęć, czy coś w tym stylu.
Oprócz normalnych ołówków o różnej miękkości użyłam również ołówka węglowego. Na photoshopie zmieniłam też kolor na sepie. Stwierdziłam, że tak będzie lepiej się prezentował.
moja interpretacja |
obrazek, który mnie zainspirował |
poniedziałek, 6 września 2010
Pudełko 2
<<"Pudełko na wizytówki">>
Zaczęłam dostawać wizytówki od firm...z różnych przyczyn.... ;p i te wizytówki powoli się zaczęły plątać. Oczywiście mogę je wsadzić do moich dokumentów, ale po co nosić pełno wizytówek przy sobie, gdy nie są one nawet potrzebne. Więc zrobiłam pudełeczko na wizytówki. Także te moje, których jeszcze nie mam.... ale może kiedyś :). Na razie wsadziłam te moje "niby wizytówki" (mam je 2: jedną tą co pokazywałam i drugą- naklejkę. Jest ona pokazana na poniższym zdjęciu a przykleję ją wkrótce na jakiś zeszyt, czy teczkę).
Szkielet wykonałam z tektury, nakleiłam na nią brązowy papier i dokleiłam ozdoby z katalogów AVON. Znalazłam fajny motyw z torebki.To ten na kresce dzielącej dwie komory na wizytówki. Nie bardzo mi się on podobał na tej torebce, ale na pudełku prezentuje się genialnie.
Oto moje dzisiejsze dzieło:
No i dołączam jeszcze moją "nibywizytówkę" jak prezentuje się po wydrukowaniu
Zaczęłam dostawać wizytówki od firm...z różnych przyczyn.... ;p i te wizytówki powoli się zaczęły plątać. Oczywiście mogę je wsadzić do moich dokumentów, ale po co nosić pełno wizytówek przy sobie, gdy nie są one nawet potrzebne. Więc zrobiłam pudełeczko na wizytówki. Także te moje, których jeszcze nie mam.... ale może kiedyś :). Na razie wsadziłam te moje "niby wizytówki" (mam je 2: jedną tą co pokazywałam i drugą- naklejkę. Jest ona pokazana na poniższym zdjęciu a przykleję ją wkrótce na jakiś zeszyt, czy teczkę).
Szkielet wykonałam z tektury, nakleiłam na nią brązowy papier i dokleiłam ozdoby z katalogów AVON. Znalazłam fajny motyw z torebki.To ten na kresce dzielącej dwie komory na wizytówki. Nie bardzo mi się on podobał na tej torebce, ale na pudełku prezentuje się genialnie.
Oto moje dzisiejsze dzieło:
No i dołączam jeszcze moją "nibywizytówkę" jak prezentuje się po wydrukowaniu
środa, 1 września 2010
Wizytówka
czwartek, 19 sierpnia 2010
March w lustrze
<<"March w lustrze">>
Tak, wiem że nie kopiuję obrazków niczym skaner i moje obrazki pełne są błędów. Tym razem twarz w odbiciu w lustrze, oko. I można by tak wymieniać. Ale na razie jestem zadowolona z postępów jakie zrobiłam, więc nie ma co marudzić. Nie wiem, czy to kwestia że za mało się staram, czy może powinnam spróbować malować nieco dłużej bo portrety prawie zawsze kończę w jedną GODZINĘ.
Tutaj rysowałam praktycznie tylko ołówkiem HB, niewiele używałam 7b i kredki. Nie było takiej potrzeby, ponieważ zdjęcie było dość jasne.
Tak, wiem że nie kopiuję obrazków niczym skaner i moje obrazki pełne są błędów. Tym razem twarz w odbiciu w lustrze, oko. I można by tak wymieniać. Ale na razie jestem zadowolona z postępów jakie zrobiłam, więc nie ma co marudzić. Nie wiem, czy to kwestia że za mało się staram, czy może powinnam spróbować malować nieco dłużej bo portrety prawie zawsze kończę w jedną GODZINĘ.
Tutaj rysowałam praktycznie tylko ołówkiem HB, niewiele używałam 7b i kredki. Nie było takiej potrzeby, ponieważ zdjęcie było dość jasne.
środa, 18 sierpnia 2010
Patrząc w dal
<<"Patrząc w dal">>
I jak zwykle coś mi nie wyszło. Z pewnością oko...i nie wiem co jeszcze, ale COŚ na tyle psuje ten obrazek że raczej ciężko się domyślić kim jest osoba na rysunku. Z utęsknieniem oczekuję dnia w którym moje postacie będą podobne do pierwowzorów. Na razie, bardzo małymi kroczkami zbliżam się do tego celu. Muszę być cierpliwa i dalej ćwiczyć.
A co do obrazka, dodałam do tła fioletową kredkę. Ten kolor idealnie pasuje do modelki. Sama nie wiem dlaczego ale ona kojarzy mi się właśnie z kolorami fiołków, wrzosów i lawendy. Włosy musiałam przyczernić kredką bo mój 7B nie poradził sobie z nimi.
I jak zwykle coś mi nie wyszło. Z pewnością oko...i nie wiem co jeszcze, ale COŚ na tyle psuje ten obrazek że raczej ciężko się domyślić kim jest osoba na rysunku. Z utęsknieniem oczekuję dnia w którym moje postacie będą podobne do pierwowzorów. Na razie, bardzo małymi kroczkami zbliżam się do tego celu. Muszę być cierpliwa i dalej ćwiczyć.
A co do obrazka, dodałam do tła fioletową kredkę. Ten kolor idealnie pasuje do modelki. Sama nie wiem dlaczego ale ona kojarzy mi się właśnie z kolorami fiołków, wrzosów i lawendy. Włosy musiałam przyczernić kredką bo mój 7B nie poradził sobie z nimi.
Ćwicz, ćwicz i ćwicz......
<<"Katarzyna">> chociaż do oryginalnej Katarzyny nie jest podobna. To moje lenistwo :) Rysowałam ją żeby poćwiczyć trochę rękę, bo dawno nie rysowałam. Nie skupiałam się na podobieństwie.
Zastanawiam się, czy poradzę sobie na URZ. Doszła do mnie plotka, że jest ciężko. Ale jeśli to powiedziała osoba, która kiedyś mówiła że w szkole plastycznej jest ciężko i moja mama stwierdziła,że sobie nie poradzę, to raczej będę optymistką. Przecież w Zwierzu lubiłam się uczyć.
Najbardziej boję się zaległości. bo mogę być co najmniej 3 lata do tyłu w porównaniu do absolwentów plastyka. Zobaczymy, w końcu mam jeszcze miesiąc czasu żeby nadrobić co nieco:)
A obrazek....nic nowego : Blok techniczny i ołówki (kupiłam sobie 7b xD )
Zastanawiam się, czy poradzę sobie na URZ. Doszła do mnie plotka, że jest ciężko. Ale jeśli to powiedziała osoba, która kiedyś mówiła że w szkole plastycznej jest ciężko i moja mama stwierdziła,że sobie nie poradzę, to raczej będę optymistką. Przecież w Zwierzu lubiłam się uczyć.
Najbardziej boję się zaległości. bo mogę być co najmniej 3 lata do tyłu w porównaniu do absolwentów plastyka. Zobaczymy, w końcu mam jeszcze miesiąc czasu żeby nadrobić co nieco:)
A obrazek....nic nowego : Blok techniczny i ołówki (kupiłam sobie 7b xD )
czwartek, 5 sierpnia 2010
"Dama PIK"
<<"Dama PIK">>
Ten obrazek zrobiłam dla brata.
Oczywiście dziewczynę namalowałam ołówkiem i wykończyłam kredkami(patrz na oryginał). Później na photoshopie zrobiłam jej "fotel" oraz wkleiłam jej karabin maszynowy (chociaż moim zdaniem jest on zbędny). Pobawiłam się jeszcze kolorami..... i gotowe. Całość zajęła mi 4 godziny.
Ten obrazek zrobiłam dla brata.
Oczywiście dziewczynę namalowałam ołówkiem i wykończyłam kredkami(patrz na oryginał). Później na photoshopie zrobiłam jej "fotel"
wtorek, 3 sierpnia 2010
Rysunek, 4
<<"Panna Walewska">>
No... jeszcze żaden obrazek tak mnie nie wymordował. Już myślałam, że nie dam rady go dokończyć. Jednak nie poddałam się i dotrwałam do końca. Przecież zaczynając rysować ten obrazek wiedziałam na co się pisze-wiedziałam, że nie będzie łatwo, bo Mariusz zrobił bardzo oryginalną minę. No i od początku nastawiłam się na to że postać na moim rysunku nie będzie podobna do Mariusza. TRZY DNI męczyłam się z tym rysunkiem!! Ale dziś jest już finał. Odetchnęłam z ulgą< nigdy więcej dziwnych póz>.
No i dodam jeszcze, ze obrazek namalowany jest na papierze technicznym i wykończony czarną kredką, żeby lepiej prezentował się po zeskanowaniu.
No... jeszcze żaden obrazek tak mnie nie wymordował. Już myślałam, że nie dam rady go dokończyć. Jednak nie poddałam się i dotrwałam do końca. Przecież zaczynając rysować ten obrazek wiedziałam na co się pisze-wiedziałam, że nie będzie łatwo, bo Mariusz zrobił bardzo oryginalną minę. No i od początku nastawiłam się na to że postać na moim rysunku nie będzie podobna do Mariusza. TRZY DNI męczyłam się z tym rysunkiem!! Ale dziś jest już finał. Odetchnęłam z ulgą< nigdy więcej dziwnych póz>.
No i dodam jeszcze, ze obrazek namalowany jest na papierze technicznym i wykończony czarną kredką
sobota, 31 lipca 2010
Rysunek, to już 3
<<"Gosia i Paweł">> To już kolejny portret zakochańców. Nie jestem jednak zadowolona z jakości skanowania. Obrazek ten namalowałam na papierze rysunkowym, który jest delikatnie błyszczący więc podczas skanowania odbija światło....co z prowadzi do pogorszenia jakości obrazka :(
Obrazek na papierze prezentuje się zdecydowanie lepiej.
Wybrałam właśnie tą parkę do namalowania, ponieważ Gosia ma piękną, nietypową urodę i chciałam sprawdzić, czy uda mi się ją uchwycić. No... i z efektu jestem zadowolona. Tylko włosy mogłam zrobić staranniej, ale to już inna bajka;)
W końcu jestem zadowolona z oczu...bo zawsze mi wychodziły całkiem inne, a dziś są "nawet, nawet".
Subskrybuj:
Posty (Atom)