niedziela, 25 grudnia 2016

Dekoracje Bożonarodzeniowe

Ciąg dalszy wyładowania się artystycznie. Dekoracje stworzyłam z przedmiotów, które miałam w domu lub dostałam.



Stroiki z jemioły.

1. Z tekturowy wycięłam koło i owinęłam bibułą.


Nitką przywiązywał kolejne gałązki tworząc obręcz.


Z bibuły zrobiłam kwiat. Orzechy obkleiłam różnymi dżetami, tworząc  domowe bombki. Drucikami przymocowałam orzechy do całości.


2. Gałązki jemioły związałam nitką równolegle po dwie, a następnie każdą związaną parę prostopadle do siebie. Ozdobiłam bombkami, szyszkami, orzechami oraz bibułowym kwiatem.


3. Na bazie z styropianowej kuli obklejonej zieloną bibułą, powbijałam liście jemioły przy pomocy szpilek. Ozdobiłam dookoła bombkami, szyszkami i orzechami. Kwiat z bibuły jest główną dekoracją kuli.



A tak prezentuje się jeden ze stroików już jako zainstalowana dekoracja.

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Metryczka urodzeniowa

No tak, 4 miesiące minęły, a ja dopiero teraz wstawiam przygotowaną mu pamiątkową metryczkę. Zdjęcie jest bardzo kiepskiej jakości, ale pochłoniona macieżyństwem, nie mam teraz jak odpalić swojego sprzętu grafika w postaci lustrzanki i laptopa, dlatego wszystko odbywa się teraz przy pomocy telefonu.


środa, 14 grudnia 2016

Zapowiedź posta o prezentach

Wena mści się za 3-miesięczną posuchę po pojawieniu się Nikosia i teraz mnie rozpiera ze wzmożoną siłą. Gdy tylko jeden mały łobuziak śpi, WENA terrorysta atakuje chęcią tworzenia i wierci mi w głowie pomysłami.

W ten oto sposób powstała...scenografia. Wiem, przesadziłam, bo nikt się nie spodziewa tak opakowanego prezentu, ale może dzięki temu na Świętach będzie zabawnie...

sobota, 3 grudnia 2016

Wieniec świąteczny

Przygotowania do Świąt rozpoczęte. Zeszłoroczny wieniec zyskał kilka nowych ozdób i małym kosztem pracy mam już ozdobę na drzwi. Jeszcze wzbogacę go o iglane gałązki i wieniec zawiśnie na drzwiach w Wigilię;)


środa, 30 listopada 2016

Pożyteczna metamorfoza

Marzyłam o tym i w tym roku w końcu się zmobilizowałam  - ścięłam, zapakowałam, wysyłam.
Zbliżają się święta, więc tego posta wrzucam, żeby motywował...

wtorek, 27 września 2016

Chrzest

Pierwszy sakrament to drugi najważniejszy dzień w życiu (po nardzodzinach) naszego Nikosia. Ustaliliśmy już termin i przygotowania trwają. Powoli wszystko nabiera formy. Mamy już zaproszenia. Jako grafik z zamiłowania nie mogłam odpuścić sobie zrobienia ich samodzielnie. Synek pięknie zapozował, ja zrobiłam sesje a następnie fotka trafiła na lewe skrzydło zaproszenia. Po prawej stronie znajduje się ciekawostka w postaci życiorysu patrona. Tę część wykonałam jeszcze w ciąży, więc tylko wkleiłam tekst i własną interpretację wizerunku świętego.

Kolejnym gadżetem, który przygotowałam jest poduszka. Nie chciałam syna wkładać w klasyczny becik, więc teściowa porzuciła pomysł z poduszką. Nie znalazłam w sklepach nic odpowiedniego, więc zakupiłam koronki i ozdobiłam nimi zwykłą bawełnianą poszewkę. Na szczęście Nikodem był był grzeczny niczym anioł cały poranek,dlatego udało mi się uszyć poszewkę, wysprzątać i ugotować obiad .









wtorek, 20 września 2016

Pudełko na pieluszki

Pomysł zrodził się przypadkiem, choć faktycznie trochę i z potrzeby. Skończyły mi się wkładki laktacyjne i gdy miałam wywalić opakowanie, pomyślałam "fajne pudełko".Potrzebowałam akurat miejsca do ułożenia niezbędnych do przewijania akcesoriów. I okazało się, że pudełko bez dodatkowych udziwnień i patentów świetnie wisi na łóżeczku. Wystarczyło go tylko opkleić papierem ozdobnym. Akurat miałam zielony:D Wstążka z recyklingu... Nawet nie wyprasowana... I gotowe. Na boku przywiesiłam jeszcze termometr, który akurat plątał się po pokoju i nie miał gdzie wisieć.

Pochwalę się jeszcze, że poduszka ślimak, którą uszyłam do spania w ciąży, świetnie sprawdza się przy małym rozrabiaku, który zaczyna już się kręcić na łóżku. Ten patent wyszedł mi wyjątkowo wielofunkcyjne i jestem z niego bardzo zadowolona.


sobota, 17 września 2016

Otulacz dla dziecka

Oglądając jeden z programów śniadaniowych natknęłam się na reportaż o cudownych otylaczach opatentowanych przez polskie położne. Zaintrygowana tematem znalazłam strinę internetową tegoż gadżetu, mającego podobno właściwości uspokajające i z ciekawością przeglądałam modele. Jednak ceny... nie dla mnie;) Ale ciekawość była na tyle silna, że postanowiłam małemu uszyć taki własny kaftanik bezpieczeństwa. No uprzedzając pytania ciekawskich na temat użyteczności tego wdzianka z przykrością muszę stwierdzić, że mój syn nie zaakceptował takiej ściśniętej pozycji i w otulaczu bardzi się złościł ;)





niedziela, 5 czerwca 2016

Sesja II

Kolejny etap mojego brzuszka uwieczniony na zdjęciach wykonanych przez:

https://www.facebook.com/Footon-422906847850321/?pnref=lhc

Natalia się zgodziła, aby obróbka zdjęć była w moim zakresie....żeby było po mojemu :)
Oto mała próbka naszej współpracy.






poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Wiosna w obiektywnie

 Moim marzeniem było zrobić taką sesję no i udało się:) Mam wiosenne zdjęcia z motywem bociana :D
Chociaż tak niewiele brakowało, żeby sesja się nie odbyła :)

Fotograf: Anna Dubiel - moja przyszła szwagierka :)
Obróbka graficzna zdjęć: Ja :)





czwartek, 14 kwietnia 2016

Aplikacja z rajskim ptakiem

No, tak się składa, że dziś znów dodam post związanych z wygodnym spaniem. Tym razem dla juniora. Na ciuchach używanych znalazłam fajny, malutki kocyk (za 1 zł :) ). Uznałam, że świetnie nada się do Pajajuniorbryki, ponieważ będzie zawsze w koszu pod ręką, a gdy się zbrudzi, zniszczy, nie będzie go bardzo szkoda. Ale nadmiar wolnego czasu robi swoje, więc naszyłam na kocyk kolorową aplikację przedstawiającą ptaka. Użyłam do tego muliny, kawałka znalezionego w domu materiału (dobrze, że go kiedyś nie wywaliłam) oraz błyszczącego klejnocika, również z odzysku. Ciekawe, czy na tym poprzestanę :D

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Poduszka ślimak do spania

Brzuch rośnie, więc coraz ciężej wygonie ułożyć się do snu. Czytałam pochlebne komentarze na temat specjalnych poduszek, które stabilizują ciało kobiety w ciąży, jednak ich cena to dla mnie czysty wyzysk. Wyruszyłam więc na ciuchy używane w poszukiwaniu odpowiedniego materiału na własnoręcznie wykonaną poduszkę. Na moje szczęście, akurat wypatrzyłam piękną poszewkę, z fajnym zamkiem błyskawicznym i... co najważniejsze, cudownie miłą w dotyku. Aż szkoda było mi ją ciąć, ale jednak takie było jej przeznaczenie. Wnętrze wypełniłam kupionym na ciuchach używanych materiałem polaropodobnym a dzięki istniejącemu zamkowi błyskawicznemu mogę bez problemu wyprać i wysuszyć poszewkę i jej wnętrze. Nie robiłam zdjęć w trakcie pracy, bo nie byłam pewna, czy mój patent sprawdzi się w praktyce. Po weekendzie z poduszką w kolanach mogę stwierdzić, że wyszła rewelacyjnie. Nadaje się do siedzenia, leżenia, pod głowę w trakcie czytania, no i pewnie kiedyś do karmienia. Myślałam, że jej gabaryty będą minusem (będzie za wąska), ale okazało się, że wymiar jest idealny do użytkowania :D Dlatego wstawiam infografikę, jak prosto można zrobić poduchę samemu, za grosze.... 3 zł poszewka + 8 zł materiał do wnętrza.